Podróż pociągiem do Budapesztu przez Szczecin , Berlin i z powrotem. Podróż w przerwie między Świętami Bożego Narodzenia, a Nowym Rokiem ( zepsuł nam się aparat, dlatego jakość zdjęć bardzo kiepska)
BERLIN - byliśmy tu już wielokrotnie dlatego tylko kilka zdjęć.
W oczekiwaniu na pociąg
Do..........
Dzielnica żydowska - Budapeszt
Zimno, ale mnie nic nie powstrzyma - zwiedzam
Zamek Vajdahurgyad
Budzińskie Wzgórza
Nocą widzieliśmy
Udajemy się na Górę Zamkową
Wieża Marii Magdaleny - to tutaj odbyła się koronacja cesarza Franciszka I na króla Węgier, tyle tylko pozostało po XV w. kościele
W labiryncie - Moi dwaj Panowie . Spacer z lampą
Jeździliśmy tramwajem
oglądając
Spotkaliśmy pewnego Pana nad brzegiem Dunaju
Oceanarium - Tropicarium (najdziwniejsza lokalizacja jak dotąd dla takiego miejsca - Galeria Handlowa)
Uśmiech płaszczki
Leniwie
Okonie prosto na patelnię
Stare dzieje (na szczęście)
Buty Stalina - tyle zostało, no i dobrze
Ciepło - zimno lub jak kto woli parno - lodowato
Łaźnie - kąpielisko im. Szechenyiego
Pojechaliśmy pociągiem HEV do Szentendre
W Szentendre nic nas nie urzekło oprócz Muzeum Marcepanu
Pasjonat pływania w budapesztańskim wodnym świecie
Mogłabym tu robić zakupy codziennie - brak mi takich miejsc
Na ostro
Na słodko - mniam mniam pychota - wybraliśmy cynamonowe
do budapesztu wybieram się od roku, ale widzę, że warto - choćby dla papryczeki i cynamonowych trdelników? (albo to i nie to? :D )
OdpowiedzUsuńJaka płaszczka zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńiło mi u Ciebie gościć ale i Ciebie gościć u siebie.
OdpowiedzUsuńLubię podróże więc będę podrózować z Toobą:-)
Zapraszam na pyszne dania:-)
Pozdrawiam Dorota